poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Słownik podróżpunka


Jeżeli chodzi o Rosję to wśród punków lubiących wczasy królują dwa słowa. Używa sie ich w formie czaasownika jak i rzeczownika opisującego te dwa niezwykle istotne zajęcia w życiu wschodnich punków. Pierwsze z nich to вписка (czytaj: wpiska). Najprościej można powiedzieć, że jest to wbicie się komuś na chatę. Znalezienie sobie darmowego noclegu. Taki Couchsurfing opierający się na rzeczywistych relacjach, a nie na anonimowych wirtualnych znajomościach. Wpisujemy się zazwyczaj do obcych ludzi, bo do swoich ziomków jeździmy w gościnę lub w odwiedziny. Wpiska działa trochę jak głuchy telefon, od jednych ziomków dostajemy kontakty do innych i tak bujamy się po mniej lub bardzie przytulnych mieszkankach. Chyba najbardziej punkowym sposobem na wpiskę jest pojechanie w ciemno na jakiś koncert i zagadywanie ludzi o miejsce do spania. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że wpiskę uda sie załatwić. Zapewne nie przypadkiem jest, że pojęcie wpiski tak prężnie funkcjonuje wśród białoruskich, ukraińskich i rosyjskich punków. Bez względu na to jak bardzo przedstawiciele danej subkultury chcieli by się odróżniać od szarej masy uniknięcie pewnych społecznych schematów jest niemożliwe. Na szczęście w tym przypadku powielany jest super schemat osławionej wschodniej gościnności.
Jeżeli już wpisaliśmy się do rosyjskich punków możemy być pewni, że nie skończy się na wskazaniu nam miejsca do spania i łazienki. Na wschodzie nadal więcej przebywa się z ludźmi niż z komputerami dlatego kolejne mega ważne słowo to: тусовкa i pochodzący od niego czasownik тусоватьса. Będąc w Rosji na pewno będziemy tusować z naszymi gospodarzami. Brakuje mi odpowiedniego słowa w języku polskim. „Bujać sie” jest zbyt obcesowe. Angielski odpowiednik jest całkiem udany i jeśli porozumiewać się z Rosjanami po angielsku to często się słyszy o tym, żeby gdzieś „hang out”. Tusowka czy hengaut to łażenie bez celu, leżenie w parku, siedzenie nad akwenem, picie browaru, gadanie głupot i poruszanie całkiem poważnych tematów, ale w zasadzie same miłe rzeczy. Eh, chciałoby się więcej kanikuł, wpisać sie na jakąś miłą kwartię (rus. квартира) lub na flet (rus. флэт - Rosjanie używają bardzo dużo słów zapożyczonych z angielskiego, które po fonetycznym zapisaniu cyrylicą stają się niezłą szaradą) i trochę potusowatsa z przyjaznymi ludźmi. Albo chociaż z krokodylem Żenią. Tak jak Czieburaszka. Postać z bajeczki, której głównym zajęciem jest właśnie hengaut z krokodylem. Wydaje mi sie to zupełnie fantastyczne, że bujanie się z ziomkiem można uznać za czyjeś najważniejsze życiowe zajęcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz